Nieustająca Nowenna do Miłosierdzia Bożego – dzień 2



Zachęcamy każdego do wspólnej modlitwy.
Na stałe obejmujemy intencją: Kościół, naszą Parafię, Kapłanów, grzeszników ciężkich, dusze w
czyśćcu cierpiące, konających i młodzież, za którą nikt się nie modli. Zawsze oddajemy Panu Jezusowi
Miłosiernemu intencje każdej osoby modlącej się z nami.
21 marca odmawiamy Dzień 2 Nowenny, a następnie przez kolejne 8 dni kontynuujemy modlitwę
(wszystkie dni Dzień 2 Nowenny).
Fragment LISTU OJCA ŚWIĘTEGO
JANA PAWŁA II
DO KAPŁANOW
NA WIELKI CZWARTEK 2000 ROKU
List z Wieczernika

  1. Właśnie z tego miejsca pragnę przekazać wam list, z jakim rokrocznie od ponad dwudziestu lat
    zwracam się do was w Wielki Czwartek, a więc w dniu Eucharystii, który w bardzo szczególnym sensie
    jest « naszym » dniem.
    Tak, piszę do was z Wieczernika, rozmyślając o tym, co wydarzyło się w tych murach w ów wieczór
    przeniknięty tajemnicą. Oczyma duszy widzę Jezusa, widzę Apostołów zgromadzonych razem z Nim
    przy stole. Zatrzymuję wzrok zwłaszcza na Piotrze: zdaje mi się, że widzę go w chwili, gdy wraz z
    innymi uczniami przygląda się zdumiony gestom Chrystusa, ze wzruszeniem słucha Jego słów, otwiera
    się — choć ciąży mu brzemię własnej ułomności — na tajemnicę, która zostaje mu zwiastowana i za
    chwilę się urzeczywistni. W tych właśnie godzinach toczy się wielka bitwa między miłością, która
    składa siebie w ofierze, a mysterium iniquitatis, które zasklepia się w swojej wrogości. Zdrada Judasza
    jawi się jako swoisty symbol grzechu ludzkości. « A była noc », zapisuje ewangelista Jan (13, 30):
    godzina ciemności, godzina rozstania i bezgranicznego smutku. Ale w żarliwych słowach Chrystusa
    jaśnieje już blask jutrzenki: « Znowu (…) was zobaczę, i rozraduje się serce wasze, a radości waszej
    nikt wam nie zdoła odebrać » (J 16, 22).
  2. Musimy wciąż na nowo rozważać tajemnicę tamtej nocy. Musimy często powracać w duchu do
    Wieczernika, gdzie zwłaszcza my, kapłani, możemy czuć się w pewnym sensie « u siebie ». O naszej
    więzi z Wieczernikiem można by powiedzieć to, co Psalmista mówi o więzi różnych ludów z
    Jerozolimą: « Pan spisując wylicza narody: Ten się tam urodził » (Ps 87 [86], 6).
    Z tego świętego Miejsca widzę oczyma wyobraźni was, żyjących w wielu różnych częściach świata,
    widzę tysiące waszych twarzy, kapłanów młodszych i posuniętych w latach, przeżywających różne
    stany ducha: dzięki Bogu, udziałem wielu z was jest radość i entuzjazm, inni być może cierpią,
    zaznają zmęczenia, czują się zagubieni. We wszystkich pragnę uczcić ów wizerunek Chrystusa, który
    otrzymaliście wraz ze święceniami, owo niezatarte « znamię », które wyróżnia każdego z was. Jest
    ono znakiem szczególnej miłości, której doświadcza każdy kapłan i na którą może zawsze liczyć, aby
    iść dalej z radością albo żeby z nowym entuzjazmem rozpocząć wszystko jeszcze raz, dążąc do coraz
    większej wierności.
    Skarb w naczyniach glinianych
  3. To prawda: w dziejach kapłaństwa, tak samo jak w historii całego Ludu Bożego, stykamy się także z
    mroczną obecnością grzechu. Wielokrotnie ludzka słabość szafarzy przesłoniła w nich oblicze
    Chrystusa. Ale czyż można się temu dziwić właśnie tutaj, w Wieczerniku? Tutaj nie tylko dokonała
    się zdrada Judasza, ale nawet Piotr musiał tu uświadomić sobie własną słabość, słysząc
    gorzką przepowiednię, że zaprze się Jezusa. Wybierając ludzi takich jak Apostołowie, Chrystus nie
    miał złudzeń: na takiej właśnie ludzkiej słabości położył sakramentalną pieczęć swojej obecności.
    Przyczynę tego wskazuje nam św. Paweł: « Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych,
    aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas » (2 Kor 4, 7).
    Dlatego mimo wszelkich ułomności swoich kapłanów Lud Boży nie przestał wierzyć w moc Chrystusa
    działającą poprzez ich posługę. Czyż można nie wspomnieć w tym kontekście
    wspaniałego świadectwa Biedaczyny z Asyżu? Ten, który w swej pokorze nie chciał zostać kapłanem,
    pozostawił w testamencie świadectwo wiary w tajemnicę Chrystusa obecnego w kapłanach,
    oświadczając, że byłby gotów korzystać z ich posługi nawet wówczas, gdyby go prześladowali, i nie
    zważać na ich grzech. « A czynię to — wyjaśniał — ponieważ w tym świecie nie widzę na sposób
    cielesny najwyższego Syna Bożego inaczej, jak tylko pod postacią Jego najświętszego Ciała i
    najświętszej Krwi, które jedynie oni konsekrują i jedynie oni udzielają innym » (Źródła franciszkańskie,
    113).
  4. Z tego miejsca, gdzie Chrystus wypowiedział święte słowa ustanawiające Eucharystię, wzywam
    was, drodzy Bracia w Kapłaństwie, do ponownego odkrycia « daru » i « tajemnicy », które
    otrzymaliśmy. Aby zrozumieć je do głębi, musimy podjąć refleksję nad kapłaństwem Chrystusa. Rzecz
    jasna, cały Lud Boży ma w nim udział na mocy chrztu. Ale Sobór Watykański II przypomina nam, że
    oprócz tego powszechnego uczestnictwa wszystkich ochrzczonych istnieje inne, szczególne
    uczestnictwo urzędowe, różniące się swą istotą od pierwszego, choć ściśle mu przyporządkowane
    (por. Lumen gentium, 10).
    Rozważamy kapłaństwo Chrystusa w szczególnej perspektywie, związanej z Jubileuszem Wcielenia.
    Jubileusz wzywa nas do kontemplowania w Chrystusie wewnętrznej więzi istniejącej między Jego
    kapłaństwem a tajemnicą Jego Osoby. Kapłanstwo Chrystusa nie jest « przypadkowe », nie jest
    zadaniem, którego mógłby On nie podjąć, ale jest wpisane w Jego tożsamość Wcielonego Syna,
    Człowieka-Boga. W relacjach między ludzkością a Bogiem wszystko dokonuje się od tej pory przez
    Chrystusa: « Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie » (J 14, 6). Dlatego Chrystus
    jest kapłanem wiecznego i powszechnego kapłanstwa, którego figurą i przygotowaniem było
    kapłanstwo pierwszego Przymierza (por. Hbr 9, 9). Chrystus sprawuje je w pełni od chwili, gdy jako
    najwyższy kapłan zasiadł « po prawicy tronu Majestatu w niebiosach » (Hbr 8, 1). Od tamtego czasu
    zmienił się sam status kapłaństwa wśród ludzi: nie istnieje już inne kapłaństwo, jak tylko jedyne
    kapłaństwo Chrystusa, są natomiast różne sposoby uczestnictwa w nim i sprawowania go.
    Sacerdos et Hostia
  5. Został zarazem udoskonalony sens ofiary, aktu kapłańskiego w najpełniejszym tego słowa
    znaczeniu. Na Golgocie Chrystus uczynił z własnego życia ofiarę, która na wieki zachowuje
    swoją wartość, ofiarę « odkupieńczą », która na zawsze otworzyła drogę do komunii z Bogiem,
    zerwanej przez grzech.
    List do Hebrajczyków rzuca światło na tę tajemnicę, przytaczając jako słowa Chrystusa kilka wersetów
    Psalmu 40: « Ofiary ani daru nie chciałeś, aleś Mi utworzył ciało; (…) Oto idę (…) abym
    spełniał wolę Twoją, Boże » (Hbr 10, 5-7; por. Ps 40 [39], 7-9). Według Autora Listu te prorocze słowa
    zostały wypowiedziane przez Chrystusa w momencie Jego przyjścia na świat. Wyrażają one Jego
    tajemnicę i Jego misję. Zaczynają się więc urzeczywistniać już w chwili Wcielenia, choć momentem

szczytowym jest ofiara Golgoty. Od tamtego czasu każda ofiara sprawowana przez kapłana jest tylko
ponownym przedstawieniem Ojcu jedynej ofiary Chrystusa, złożonej raz na zawsze.
Sacerdos et Hostia! Kapłan i Żertwa. Ten aspekt ofiarniczy wyciska głębokie znamię na Eucharystii, a
zarazem jest konstytutywnym wymiarem Chrystusowego kapłaństwa i tym samym także naszego
kapłaństwa. W tym świetle odczytajmy ponownie słowa, które wypowiadamy każdego dnia, a które
po raz pierwszy rozbrzmiały właśnie tutaj, w Wieczerniku: « Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: to jest
bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane. (…) Bierzcie i pijcie z niego wszyscy: to jest bowiem
kielich Krwi mojej nowego i wiecznego Przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na
odpuszczenie grzechów ».
Słowa te są zapisane — w wersjach zasadniczo zbieżnych — przez Ewangelistów i przez św. Pawła.
Zostały one wypowiedziane w Wieczerniku, późnym wieczorem Wielkiego Czwartku. Dając
Apostołom swoje Ciało do spożycia i swoją Krew do picia, Chrystus wyraził głęboką prawdę aktu,
którego wkrótce miał dokonać na Golgocie. W eucharystycznym Chlebie zawarte jest bowiem to
samo Ciało, które narodziło się z Maryi i zostało złożone w ofierze na krzyżu:
Ave verum Corpus natum de Maria Virgine,
vere passum, immolatum in cruce pro homine.

Dzień drugi Nowenny do Miłosierdzia – z Dzienniczkiem

Dziś sprowadź Mi dusze kapłańskie i zakonne, i zanurz je w niezgłębionym miłosierdziu Moim.
One dały Mi moc przetrwania gorzkiej męki; przez nie, jak przez kanały, spływa na ludzkość
miłosierdzie Moje.
Jezu najmiłosierniejszy, od którego wszystko co dobre pochodzi, pomnóż w nas łaskę, abyśmy
spełniali godne uczynki miłosierdzia, by ci, co na nas patrzą, chwalili Ojca miłosierdzia, który jest w
niebie.
Ojcze Przedwieczny, spójrz okiem miłosierdzia swego na grono wybranych w winnicy swojej, na
dusze kapłańskie i zakonne, i obdarz ich mocą błogosławieństwa swego, a dla uczuć Serca Syna
swego, w którym te dusze są zamknięte, udziel im mocy i światła swego, aby mogli przewodzić innym
na drogach zbawienia, by wspólnie śpiewać cześć niezgłębionemu miłosierdziu Twemu na wieki
wieczne. Amen.

KORONKA  DO  MIŁOSIERDZIA  BOŻEGO
  (do odmawiania na zwykłej cząstce różańca – 5 dziesiątków)

        Na początku
Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako
w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj i odpuść nam nasze winy jako i
my odpuszczamy naszym winowajcom i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego. Amen.

Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą. Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony
owoc żywota Twojego, Jezus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, teraz i w
godzinę śmierci naszej. Amen.
Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego
jedynego, Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny, umęczon pod
Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion. Zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał.
Wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca wszechmogącego. Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i
umarłych. Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, świętych obcowanie, grzechów
odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen.
        Na dużych paciorkach (1 raz)
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana
naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata.
Na małych paciorkach (10 razy)
Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata.
Na zakończenie (3 razy)
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem.

Komentarze są zamknięte.