Nieustająca Nowenna do Miłosierdzia Bożego.



Zachęcamy każdego  do wspólnej modlitwy.

Na stałe obejmujemy intencją:  Kościół, naszą Parafię, Kapłanów, grzeszników ciężkich, dusze w czyśćcu cierpiące, konających i młodzież, za którą nikt się nie modli. Zawsze oddajemy Panu Jezusowi Miłosiernemu intencje każdej osoby modlącej się z nami.

11 marca  2021 r. odmawiamy Dzień 4 Nowenny, a następnie przez kolejne 8 dni  kontynuujemy modlitwę (wszystkie dni  Dzień 4 Nowenny).

 (Sł. B. ks. M.Sopoćko, Rozważania o Miłosierdziu Bożym i ludzkim, w: Wielbijmy Boga w Jego Miłosierdziu. Modlitewnik, Stockbridge Mass 1960, s. 159-172)

[…] Każdy z nas jest grzesznikiem, jak powiada Apostoł: „Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy” (1J 1,8). A grzesznik jest niewdzięcznym buntownikiem i synem wyrodnym Ojca niebieskiego. Tymczasem ten Ojciec obrażony nie wymierza nam kary zasłużonej za grzechy, ale oszczędza nas, zachowuje i ochrania, nieraz przez długie lata wyczekując naszego nawrócenia. Czemuż Bóg od razu nie mści swej krzywdy ojcowskiej i królewskiej? Miłosierdzie Go krępuje. Ono jest tym potężnym adwokatem i zasłania nas przed sprawiedliwością, która domaga się słusznej kary. Ona woła: „Ja nie pragnę śmierci występnego, ale jedynie tego, aby występny zawrócił ze swej drogi i żył” (Ez 33,11). Bóg nie tylko znosi nas grzesznych, ale nadto obsypuje darami. Kto nas karmi i odziewa, kto daje nam życie i zdrowie, kto przysparza powodzeń i pomyślności doczesnej, kto – jak mówi Zbawiciel – „sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych” (Mt 5,45)? Bóg, którego obrażamy; Ojciec niebieski, któremu ranimy serce; Pan, którego prawa łamiemy. Ten Ojciec niebieski nie poprzestaje na tym, że nas oszczędza i obsypuje darami, ale nadto śpieszy nam z pomocą i wszystkich używa środków, aby nas opamiętać i od zguby wiecznej ratować. Wszystkimi drogami usiłuje do naszych serc trafić: to droga nowych dobrodziejstw, to droga natchnień i łask, to droga wyrzutów i niepokojów sumienia. Często te zachody są próżne, lecz Ojciec miłosierdzia nie zraża się naszym uporem i póty nie odejdzie, nie rzuci, nie spocznie, aż wszystkie skarby miłosierdzia swego wyczerpie (…).

 Tak Bóg postępuje z każdym z nas i nie szczędzi swej litości nawet tym, których upór i zatwardziałość przełamać się nie dają. Widzimy to na przykładzie Judasza, któremu Jezus nogi umywa, zwie go przyjacielem i darzy pocałunkiem miłości oraz boleje nad jego ślepotą: „wzruszył się do głębi” (J 13,21.)

Ponieważ według nauki Chrystusa każdy człowiek jest bliźnim, nawet nieprzyjaciel, dlatego cnotę miłosierdzia praktykować należy względem wszystkich ludzi, jak to powiedział Zbawiciel: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie za tych, którzy was prześladują (…) … Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? (Mt 5,44-46). Dlatego Apostoł mówi: „Umiłowani nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście [Bożej]. Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta, Ja wymierzę zapłatę – mówi Pan – ale jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód – nakarm go. Jeżeli pragnie – napój go. Tak bowiem czyniąc, węgle żarzące zgromadzisz nad jego głową” (Rz 12,19-20).

Jaki to wielki zaszczyt zastępować Boga na ziemi w świadczeniu Jego miłosierdzia i wyprowadzaniu braci naszych z nędzy oraz w usuwaniu ich braków fizycznych lub moralnych! Jakie to wielkie wyróżnienie, że Bóg pozwala nam naśladować Siebie pod tym względem (…). Jakie to dla nas szczęście, że Bóg w tak łatwy sposób pozwala nam odpokutować za grzechy nasze i wysłużyć sobie nagrodę wieczną! Zważywszy to wszystko, któż by się jeszcze ociągał z świadczeniem uczynków miłosiernych bliźniemu?!

Uczynki miłosierdzia sprowadzają nam wszelkie dobra doczesne i wieczne, przyrodzone i nadprzyrodzone. (…)

Gdy św. Marcin z Tours (+ około 400),jako katechumen i żołnierz, spotkał u bramy miasta Amiens żebraka ubranego bardzo nędznie, tknięty litością dał mu połowę opończy żołnierskiej. Następnej nocy ujrzał we śnie Chrystusa, odzianego częścią płaszcza podarowanego żebrakowi, który do otaczających Go Aniołów mówił: „To Marcin okrył Mię swoim płaszczem”. Przyjąwszy chrzest wystąpił z szeregów, był akolitą u św. Hilarego w Poitiers, a później przebywał w pustelni na wyspie pod Genuą, a następnie w r. 371 został biskupem w Tours, gdzie zasłynął cnotami i po śmierci zaliczony został do liczby świętych. Mnóstwo kościołów wzniesiono pod jego wezwaniem: stał się wzorem miłosierdzia i dowodem nagrody Boga za miłosierne uczynki.

 Nasz rodak św. Jan Kanty, profesor Akademii Krakowskiej,(+1473 r.) był mężem modlitwy, umartwienia i miłosierdzia względem ubogich. Biedakom wszystko oddawał, wracał nieraz boso z miasta, gdyż obuwie darowywał ubogim. Uczynki miłosierne co do ciała przewyższał jeszcze uczynkami co do duszy. Bezustannie modlił się za grzeszników, pokutował za nich, a już szczególniejszą miłością otaczał uczącą się młodzież. W nagrodę za cnotę miłosierdzia Bóg obdarzył go szczególnymi łaskami w tym życiu, a po śmierci został kanonizowany (w r. 1767) i wyjednuje u Boga liczne łaski tym, którzy się uciekają do jego pośrednictwa.

Dzień czwarty Nowenny do Miłosierdzia – z Dzienniczkiem

Słowa Pana Jezusa:

– Dziś sprowadź Mi pogan i tych, którzy Mnie jeszcze nie znają, i o nich myślałem w gorzkiej swej męce, a przyszła ich gorliwość pocieszyła serce Moje. Zanurz ich w morzu miłosierdzia Mojego.

Św. Siostra Faustyna:

– Jezu najlitościwszy, który jesteś światłością świata całego, przyjmij do mieszkania najlitościwszego Serca swego dusze pogan, które Cię jeszcze nie znają; niechaj promienie Twej łaski oświecą ich, aby i oni wraz z nami wysławiali dziwy miłosierdzia Twego, i nie wypuszczaj ich z mieszkania najlitościwszego Serca swego.

(…) – Ojcze Przedwieczny, spójrz się okiem miłosierdzia na dusze pogan i tych, co Cię jeszcze nie znają, a które są zamknięte w najlitościwszym Sercu Jezusa. Pociągnij ich do światła Ewangelii. Dusze te nie wiedzą, jak wielkim jest szczęściem Ciebie miłować; spraw, aby i one wysławiały hojność miłosierdzia Twego na wieki wieczne. Amen.

.                                   KORONKA  DO  MIŁOSIERDZIA  BOŻEGO

  (do odmawiania na zwykłej cząstce różańca – 5 dziesiątków)

        Na początku
Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego. Amen.

Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą. Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.

Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny, umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion. Zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał. Wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca wszechmogącego. Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen.

        Na dużych paciorkach (1 raz)
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata.

Na małych paciorkach (10 razy)
Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata.

Na zakończenie (3 razy)
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem.

Komentarze są zamknięte.